Według mnie, uczciwa odpowiedź na to podchwytliwe pytanie brzmi: to zależy. W niniejszym artykule chciałabym pochylić się nad tym, które cechy języka japońskiego sprawiają, że jego nauka nie przysparza Polakom większych trudności, a które mogą być dla nas wyzwaniem.
Wymowa
Niejednokrotnie słyszałam od znajomych Japończyków, że lubią słuchać jak Polacy mówią po japońsku. Trzeba przyznać, że japońska fonetyka nie sprawia nam większych problemów, gdyż właściwie wszystkie wymawiane dźwięki mamy w języku polskim lub różnice są niewielkie. Warto jedynie zwrócić uwagę na długość wymawiania danych sylab. Na przykład słowo obāsan – babcia, wymawiamy tak długo, jakby były tam dwa a. Natomiast, jeśli skrócimy to a, zostanie nam obasan – co oznacza ciocia.
Znaki (hiragana, katakana, kanji)
Pismo japońskie składa się z kilku systemów pisma. Mamy dwa sylabariusze: hiragana i katakana, oba składające się z 46 znaków (+2, które już nie są używane we współczesnym japońskim), od których zaczynamy naukę. Hiraganę możemy rozpoznać na pierwszy rzut oka po okrągłych kształtach, natomiast katakana charakteryzuje się prostymi, ostrymi kreskami. Znaki obu sylabariuszy nie składają się z wielu elementów, co sprawia, że ich nauka jest stosunkowo prosta i przyjemna. Każdy z nich ma jeden sposób czytania, co również nie przysparza dodatkowych problemów.
Po zapoznaniu się z podstawowymi zasadami oraz zapamiętaniu sylabariuszy jesteśmy w stanie zapisać wszystkie dźwięki, jakie występują w języku japońskim. Możemy też zacząć czytać proste teksty na przykład w podręcznikach, ale także książeczki dla dzieci, a nawet strony internetowe takie jak na przykład NHK NEWS WEB EASY, na której znajdziemy uproszczone wersje newsów (strona jest dedykowana młodym Japończykom oraz obcokrajowcom uczącym się języka japońskiego) lub grać w gry skierowane do najmłodszych odbiorców.
Znaki kanji, których mamy 2136 na liście znaków chińskiego pochodzenia w powszechnym użyciu (jap. jōyō kanji-hyō) oraz 863 służących do zapisu imion/nazwisk na liście jinmeiyō kanji, są nauczane w japońskich szkołach do końca liceum i po ich opanowaniu możemy czytać właściwie każdy tekst bez problemów (znaki spoza tych list są opisane furiganą – czyli za pomocą hiragany, by pokazać jak się czyta dane słowo). Nic dziwnego zatem, że skoro rodzimi użytkownicy języka poświęcają temu zagadnieniu tyle lat w szkole, to również dla nas, obcokrajowców, stanowi to wyzwanie.
Każdy znak kanji ma co najmniej jeden sposób czytania, do zdecydowanej większości potrzebujemy zapamiętać dwa, a czasem więcej. Myślę, że ich naukę ułatwia przyswajanie słów, w których dany odczyt występuje.
Język honoryfikatywny – keigo
W japońskim, podobnie jak w koreańskim, mamy bardzo rozbudowany język honoryfikatywny – grzecznościowy, który sprawia, że komunikując się z innymi, musimy zdawać sobie sprawę w jakich relacjach, sytuacjach oraz na jakim miejscu w hierarchii jesteśmy i podobnie – na jakim znajduje się nasz rozmówca. W zależności od tego dostosowujemy nasz sposób mówienia, słowa oraz formy gramatyczne. Biznesowy japoński, którego nieodłącznym elementem jest keigo, stanowi wyzwanie nie tylko dla obcokrajowców uczących się języka japońskiego, ale takżde dla młodych Japończyków, którzy dopiero rozpoczynają karierę w japońskich firmach. Zwykle koniec edukacji i początek zatrudnienia, jest dla nich momentem, w którym naśladując starszych kolegów, uczą się płynnie mówić, używając języka honoryfikatywnego. Jeżeli solidnie przyswoimy sobie jego zasady, zrozumiemy jak funkcjonuje jego gramatyka oraz poprawnie nauczymy się rozpoznawać kontekst, w jakim znajdujemy się razem z naszym rozmówcą, porozumiewanie się w keigo staje się łatwiejsze – coraz swobodniej operujemy utartymi zwrotami w danych sytuacjach.
Gramatyka
Zwykle spotykam się z opinią, że gramatyka japońska jest prosta. Rzeczywiście, jeśli opanujemy podstawowe zasady, odmiany, nie sprawia ona większych problemów uczącym się. Nauka zwykle polega na opanowywaniu konkretnych konstrukcji i funkcji partykuł tak, aby móc wyrazić to, co potrzebujemy. Poza przymiotnikami i czasownikami inne wyrazy nie odmieniają się, nie ma też rodzajników, co znacznie ułatwia naukę w porównaniu do, na przykład, języków europejskich. Nie ma też liczby mnogiej w takim ujęciu, jak znamy ją z języka polskiego – na przykład rzeczownik ringo (jabłko) może zarówno znaczyć jabłko, jak i jabłka, i o tym ile tych jabłek jest, dowiadujemy się z kontekstu lub jeśli autor zaznaczył konkretną ich liczbę za pomocą klasyfikatorów.
Klasyfikatory
Klasyfikatory to bardzo ciekawa kategoria gramatyczna, występująca w języku japońskim, której nie mamy w języku polskim. Są to specjalne wyrazy, których używamy do liczenia rzeczowników, a to jakiego z nich użyjemy, zależy od tego, do jakiej kategorii dany przedmiot należy – na przykład na podstawie kształtu czy funkcji. I tak na przykład małe, drobne przedmioty policzymy za pomocą klasyfikatora ko, natomiast długie i cienkie, za pomocą hon. Trzeba pamiętać, że połączenie klasyfikatorów z liczebnikami czasami powoduje wyjątki w wymowie, dlatego na początkowych etapach nauki, może to sprawiać trudność, jednak z czasem i praktyką, ich użycie staje się naturalne.
Czasy
Ogólnie w języku japońskim mamy dwa czasy – teraźniejszo-przyszły i przeszły, co również znacznie ułatwia naukę, w porównaniu do języków europejskich. Czas teraźniejszy ma również formę ciągłą, co podkreśla, że czynność trwa w danym momencie.
Mam nadzieję, że powyższe zestawienie pomogło zorientować się, które cechy języka japońskiego sprawiają, że jego nauka bywa stosunkowo łatwa, a jakie mogą przysporzyć trudności. Dla mnie, przyswajanie tego języka, mimo różnych wyzwań, jest przyjemnością i mam nadzieję, że każdy, kto podejmie to wyzwanie, również odkryje w nim coś satysfakcjonującego.