Amabie: japoński yōkai, który zyskuje popularność w czasach pandemii

Yōkai

Mityczne stworzenia występujące w japońskiej mitologii i tradycjach ludowych. Mogą występować pod różnymi postaciami, różnią się pod względem charakteru i stosunku do ludzi. Czasami pomagają, a czasami należy się ich bać.

W kulturze japońskiej jest jeden yōkai, o którym słyszy się coraz więcej. Nazywa się Amabie.

Naucz się mówić po japońsku!uczymy japońskiego stacjonarnie i online, na różnych poziomachSprawdź naszą ofertę

Amabie

Zacznijmy od samego imienia Amabie. Tak naprawdę na początku nazywała się inaczej. Jej imię zostało zapisane za pomocą katakany w następujący sposób: アマビコ (Amabiko). Ostatnia sylaba, „コ” (ko), w zapisie jest bardzo podobna do sylaby „エ” (e). Kiedyś przez pomyłkę jeden z badaczy źle odczytał imię tego stworzenia i „Amabiko” stała się „Amabie”. Nazwa ta przetrwała do dziś.

Jak wygląda Amabie?

Amabie to stwór, którego całe ciało pokrywają tęczowe łuski, niczym u ryby. Ma trzy odnóża, które mogą też przypominać syrenie ogony, ale może na nich stać jak człowiek. Zamiast ust ma ptasi dziub, a jej oczy przypominają diamenciki. Włosy ma długie, koloru delikatnej czerwieni.

Legenda o stworze, który ukazał się w pewnej wiosce

Jedna z legend głosi, że w okresie Edo w 1648 roku w Kumamoto na południu Japonii szerzyła się epidemia. Mieszkańcy wioski podupadali na zdrowiu, dręczył ich kaszel i byli tak przemęczeni, że nie mogli podnieść się z łóżek. Zachorowała również matka Taro. On, martwiąc się o jej stan zdrowia, powiedział, że pójdzie nałowić ryb, żeby mieli co jeść. Udał się nad morze i tam wypowiedział życzenie – by jego matka wyzdrowiała. Wtedy z morskiej toni wynurzyła się postać, której Taro nigdy wcześniej nie widział. Była to właśnie Amabie. Powiedziała mu, że jeśli namaluje się jej podobiznę i pokaże ją komuś choremu, ta osoba wyzdrowieje. Co więcej, przepowiedziała, że w owej niekiedy dręczonej głodem wiosce połowy ryb i zbiory plonów będą coraz obfitsze. Amabie wróciła do morza, a Taro do domu, aby namalować jej podobiznę. Opowiedział matce o swoim spotkaniu z morskim stworem, ale ona nie chciała mu wierzyć. Taro namalował wtedy Amabie i pokazał obrazek matce. Jej kaszel ustał, a samopoczucie poprawiło się natychmiast. Wraz z synem postanowiła czym prędzej pokazać obrazek innym mieszkańcom wioski, a aby jak najszybciej pomóc jak największej liczbie chorych, we dwoje zaczęli malować kolejne. Pokazywali je chorym, którzy od razu po zobaczeniu Amabie cudownie zdrowieli. Ozdrowieńcy przyłączyli się do malowania podobizn stwora i tak wieść o nim roznosiła się coraz szerzej. Epidemia ustała w mgnieniu oka. Sieci rybackie wypełniły ryby, a warzyw i ryżu nigdy nie brakowało. Dla mieszkańców wioski Amabie stała się ważną postacią, a jej podobizny – talizmanami szczęścia.

Amabie Challenge

Na początku 2020 roku na świecie wybuchła pandemia koronawirusa. Japończycy od razu przypomnieli sobie o Amabie i zaczęli rozpowszechniać o niej coraz więcej informacji. Zarówno na dużą skalę w mediach jak i na własną rękę wśród znajomych zaczęto organizować Amabie Challenge, polegające na utrwalaniu wizerunku Amabie w postaci rysunku lub umieszczanie jej podobizny na różnych przedmiotach i pokazywanie ich światu w celu poprawienia sytuacji pandemicznej. W związku z tym Amabie zobaczymy w najróżniejszych miejscach: jako cieszące się dużą popularnością ciasteczka czy słodycze, na butelkach napojów alkoholowych, w bento (japoński lunch), na maseczkach, obudowach na telefon, ozdobach do kimon, naczyniach, czy wreszcie – w formie dzwoneczków w kształcie tego morskiego stwora.

Naucz się mówić po japońsku!uczymy japońskiego stacjonarnie i online, na różnych poziomachSprawdź naszą ofertę

Możliwość komentowania została wyłączona.

facebook linkedin twitter search-icon