Podział Półwyspu Koreańskiego na dwa odrębne państwa łączył się z powstaniem w 1953 roku tak zwanej Koreańskiej Strefy Zdemilitaryzowanej – długiego na 238 kilometrów i szerokiego na 4 kilometry pasa rozdzielającego dwie Koree, co w teorii miało na celu zapobiegać różnym aktom agresji i konfliktom pomiędzy państwami. Na ironię zakrawa fakt, że wbrew nazwie znajduje się tam największe pole minowe na świecie, a po obu stronach granicy zgromadzeni są żołnierze wyposażeni w najbardziej skuteczną broń. Obserwują siebie nawzajem, czujnie wypatrując jakichkolwiek podejrzanych zachowań. Strefa zdemilitaryzowana to przestrzeń pełna kontrastów. Z jednej strony od kilkudziesięciu lat większość terenu pozostaje nienaruszona przez człowieka, w związku z czym rozwinęła się tam bujna dziewicza natura i pojawiło się wiele gatunków uznanych za zagrożone. Z drugiej jednak trudno o miejsce, w którym atmosfera byłaby równie napięta, a na przestrzeni lat zdarzały się tam tragiczne w skutkach konflikty.
A gdyby tak pojechać?
Koreańska Strefa Zdemilitaryzowana rozciąga się wzdłuż 38 równoleżnika, czyli bardzo blisko stolicy Korei Południowej, Seulu. Trudno sobie wyobrazić, jak to jest żyć około 50 kilometrów od miejsca, gdzie uzbrojone po zęby wojsko w całej gotowości czuwa nad bezpieczeństwem granicy. Świadomość posiadania przez Koreę Północną broni nuklearnej musi budzić ogromny niepokój. To sytuacja tak abstrakcyjna i przerażająca, że aż intrygująca, w związku z czym wielu turystów udaje się na… zwiedzanie strefy zdemilitaryzowanej! Owszem, można udać się do konkretnych punktów kontrolowanych przez wojsko. Wycieczkę należy zarezerwować kilka dni przed (w przypadku pełnej trasy) i koniecznie zabrać ze sobą paszport, a także zadbać o odpowiedni strój (zakazane są choćby koszulki bez rękawów, sandały, krótkie spódnice czy spodnie z mocnymi przetarciami lub dziurami). Warto pamiętać o tym, gdzie się jest, a więc nie zachowywać się w sposób mogący budzić podejrzliwość żołnierzy. Niemniej jednak nie ma co popadać w paranoję – wycieczki do strefy zdemilitaryzowanej organizowane są regularnie i goszczą wiele osób, które wynoszą z nich wspaniałe przeżycia. I nic dziwnego, bo naprawdę warto tam pojechać! Pewne miejsca dostępne są przy samodzielnej podróży, ale niektóre odwiedzimy wyłącznie z pomocą odpowiedniej agencji turystycznej.
Co można zobaczyć w Koreańskiej Strefie Zdemilitaryzowanej?
To zależy od obranej od nas trasy i oferty konkretnego biura turystycznego.
W podstawie programu wycieczki zwykle zawiera się na przykład Imjingak, czyli park położony niedaleko 자유의 다리 – Mostu Wolności, którym jeńcy wojenni wracali do domu. Na terenie parku można znaleźć obserwatorium, tablice informacyjne dotyczące wojny koreańskiej, sklepy z pamiątkami i restauracje, a także rzeźby i eksponaty związane z historią konfliktu. Oprócz tego ciekawym punktem jest Dora Observatory, czyli punkt widokowy położony na górze Dora, z którego zaobserwować można dwie wioski po północnej i południowej stronie strefy. Północnokoreańska „Wioska Pokoju” odznacza się dobrze widoczną flagą Korei Północnej, zawieszoną na wysokim na 160 metrów maszcie. Powszechnie mówi się, że prawdopodobnie jest to miasteczko utworzone sztucznie w celach propagandowych. Podobnie od strony południowej zaobserwować można miasteczko z flagą Republiki Korei. Ciekawy jest fakt, że miejsce to słynie z tak zwanych wojen propagandowych, czyli z obu stron można usłyszeć puszczaną na ogromnych głośnikach muzykę charakterystyczną dla danego państwa – w przypadku KRLD pieśni propagandowe, a w przypadku Korei Południowej k-pop. Niedaleko obserwatorium znajduje się również dworzec kolejowy Dorasan, który miał łączyć Koreę Północną i Południową, ale póki co jest nieczynny wskutek ochłodzenia relacji pomiędzy państwami. Można tam jednak zakupić pamiątki oraz towary z Korei Północnej, a także odwiedzić pobliski Park Pokoju Dorasan.
To oczywiście nie wszystko – oprócz tego można na przykład przejść się jednym z tunelów wydrążonych przez KRLD w celu dokonania ataku na Koreę Południową. Odkryto cztery tunele, z których trzy można obecnie zwiedzać na wycieczkach z przewodnikiem.
Panmunjeom – Wspólna Strefa Bezpieczeństwa
Wyjątkowo ciekawym punktem, dostępnym przy rezerwacji pełnodniowej wycieczki, jest Panmunjeom – wioska położona pomiędzy dwoma Koreami. W 1953 roku podpisano tam zawieszenie broni w wojnie koreańskiej, a obecnie jest to jedyne miejsce spotkań delegacji z obu krajów. Jest to tak zwana Wspólna Strefa Bezpieczeństwa, czyli jedyne miejsce, gdzie żołnierze z obu stron mają bezpośredni kontakt. Osoby oglądające filmy czy seriale koreańskie o tematyce Korei Północnej mogą kojarzyć charakterystyczne pomieszczenie przedzielone na dwie części, do którego z obu stron wchodzą przedstawiciele państw w celu podjęcia rozmów.
Ciemna strona strefy zdemilitaryzowanej
Z Koreańską Strefą Zdemilitaryzowaną wiążą się również mroczne historie, na przykład słynnego „incydentu z siekierą”. W 1976 wybuchł konflikt spowodowany przez topolę rosnącą na neutralnym terenie, która ograniczała żołnierzom widoczność. Amerykanie i Koreańczycy z Południa porozumieli się z Koreą Północną i razem uzgodnili, że drzewo należy ściąć. W związku z tym 18 sierpnia grupa, co warto zaznaczyć, nieuzbrojonych żołnierzy południowokoreańskich i amerykańskich rozpoczęła ścinanie drzewa, posługując się przy tym siekierami. Tymczasem jednak Koreańczycy z Północy zmienili zdanie i twierdząc, że drzewo zostało posadzone przez samego Kim Ir Sena, nakazali wstrzymanie prac, ale zostali zignorowani. W konsekwencji postanowili zaatakować i odebrali Amerykanom siekiery, po czym zaatakowali dwóch z nich, jednego pozbawiając życia, a drugiego ciężko raniąc (później jednak został on dobity). Od tego wydarzenia okolica jest jeszcze baczniej strzeżona przez żołnierzy z obu stron.
Natura nietknięta przez ludzi
Strefa zdemilitaryzowana odznacza się jednak wspaniałą naturą. Pośród żyjących tam zwierząt można znaleźć aż 82 zagrożone gatunki. Dzięki braku ingerencji człowieka natura może rozrastać się bez ograniczeń. Stanowi idealne środowisko, ponieważ znajdują się tam rzeki, wybrzeże morza, góry, bagna i lasy, a także rozległe łąki. Naukowcy odkryli w regionie ponad 2900 gatunków roślin i ponad 70 ssaków. Czasami mówi się o wiele większych liczbach. Niektórzy spekulują, że obszar ten może zawierać niezwykle rzadkie gatunki, takie jak tygrys syberyjski, lampart amurski i niedźwiedź czarny azjatycki. Zarówno Korea Północna, jak i Południowa są zgodne co do tego, że w przypadku zjednoczenia Korei należy zadbać o to, by zachować naturę w strefie zdemilitaryzowanej w nienaruszonym stanie i chronić to miejsce, które stało się domem dla wielu zagrożonych gatunków.
Jak widać, Koreańska Strefa Zdemilitaryzowana to miejsce intrygujące pod wieloma względami i godne polecenia równo osobom interesującym się historią i polityką Korei, jak i jej geografią i naturą. Dodatkowo bliskość od Seulu sprawia, że organizacja takiej wycieczki nie jest dużym problemem. Jeżeli wybierasz się do tego kraju, koniecznie zastanów się nad odwiedzeniem strefy zdemilitaryzowanej – to jedyne w swoim rodzaju doświadczenie!